Artykuł sponsorowany

Fakty i mity o przemysłowej hodowli drobiu

Fakty i mity o przemysłowej hodowli drobiu

Polska jest jednym z czołowych producentów drobiu, nie tylko w skali Europy, ale całego świata. Praktycznie cała krajowa produkcja wynika z działalności wielkich i wyspecjalizowanych ferm – zgodnie z danymi, pochodzi z nich blisko 96% mięsa. Olbrzymia skala działalności i rosnąca świadomość konsumencka to czynniki, które sprawiają, że na temat przemysłowej hodowli drobiu krąży sporo mitów i półprawd. W niniejszym tekście postanowiliśmy je zweryfikować.

Fermy nie zapewniają kurom wystarczającej przestrzeni – MIT

Współczesne fermy drobiu to olbrzymie zakłady – w przypadku brojlerów w jednym kurniku może przebywać nawet 50 000 osobników. Wszystkie ptaki znajdują się we wspólnej przestrzeni, gdzie mają swobodny dostęp do pożywienia oraz wody. Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami, na każdego brojlera powinna przypadać powierzchnia około 625 cm², czyli mniej więcej tyle, ile ma jedna kartka formatu A4. Warto jednak zaznaczyć, że kurczak nie jest zmuszony do stania w jednym miejscu, a wspomniana wartość określa zagęszczenie maksymalne, które osiąga się dopiero pod koniec tuczu (osobniki są wtedy największe).

Sytuacja nie wygląda jednak tak dobrze w przypadku niosek. Fakt, kury, które składają jaja, mają do swojej dyspozycji nieco większą przestrzeń (dokładnie 750 cm²), jednak znajdują się w zamkniętych klatkach – w efekcie nie mogą nawet rozprostować skrzydeł. Warunki hodowli i tak uległy znacznej poprawie. Przed wejściem w życie dyrektywy unijnej z 2012 roku, na jedną kurę przypadało zaledwie 550 cm². Dokument nie tylko zwiększył powierzchnię, ale zakazał także używania klatek dla drobiu starego typu. Nowy rodzaj nosi miano klatek wzbogaconych – znajduje się w nich belka spełniająca funkcję grzędy, ściółka, gniazdo, a także papier ścierny, który służy do ostrzenia pazurów.

Nioski w chowie przemysłowym znoszą znacznie więcej jaj niż w naturze – FAKT

Zadaniem niosek na hodowlach przemysłowych jest składanie jak największej ilości jaj – w końcu od tego zależy efektywność ekonomiczna danego przedsiębiorstwa. Właśnie z tego powodu na tego rodzaju fermach wykorzystuje się specjalne rasy, których „wydajność” wynika z odpowiedniego doboru genetycznego. Jak pokazują dane GUS, przeciętna nioska składa rocznie 217 sztuk jaj, jednak rekordzistki potrafią nawet 300. W naturze, jeszcze przed celowymi zabiegami ze strony człowieka, kury produkowały zaledwie kilkanaście jajek w ciągu całego roku.

Przykładem rasy o doskonałej nieśności jest leghorn – te ptaki nie tylko znoszą mnóstwo jaj, ale przy okazji jedzą około 40% mniej paszy od innych osobników. Niestety, po sześćdziesięciu tygodniach możliwości produkcji jaj znacznie spadają, przez co dalsze karmienie i utrzymywanie kury przestaje być tak opłacalne. Właśnie z tego powodu starsze osobniki się ubija (i wykorzystuje do produkcji konserw czy karm dla zwierząt), a ich miejsce zastępuje młodymi nioskami.

Ferma przemysłowa = złe warunki sanitarne – MIT

Fermy drobiu działające na masową skalę często nie budzą zbyt pozytywnych skojarzeń. Zgodnie z obiegowymi opiniami, kury znajdujące się w kurnikach nie mają dostępu do świeżego powietrza, całymi dniami wdychają szkodliwe opary amoniaku i depczą po ciałach martwych osobników. Rzeczywistość wygląda jednak całkiem inaczej – każdy zakład produkcyjny musi przestrzegać rygorystycznych wymogów technicznych i sanitarnych, jakie wynikają z regulacji prawnych.

Właściciele hodowli muszą wziąć pod uwagę wszystkie czynniki, które wpływają na dobrostan inwentarza. Mowa tutaj o m.in. stopniu zagęszczenia zwierząt, stałym dostępie do czystej wody pitnej, odpowiedniej wentylacji, temperaturze oraz oświetleniu. Co więcej, każde przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją jaj lub mięsa podlega nadzorowi ze strony  Inspekcji Weterynaryjnej. Zadaniem inspektorów jest okresowe przeprowadzanie kontroli, aby sprawdzić stan zdrowotny ptactwa oraz zachowanie wszystkich procedur – wyjaśnia nam specjalista reprezentujący firmę Bio Eggs, dystrybutora urządzeń do hodowli drobiu.

Chociaż intensywny chów przemysłowy może być wątpliwy etycznie, to w żadnym przypadku nie stwarza zagrożenia z punktu widzenia weterynarii. O wiele bardziej niebezpieczny pod tym względem jest tzw. wolny wybieg. Dlaczego? Otóż nioski, które mają bezpośredni kontakt z ziemią oraz innymi osobnikami, są w większym stopniu narażone na zakażenie groźnymi chorobami pasożytniczymi. Tym samym jajka „trójki”, mimo niższej jakości i gorszego smaku, stwarzają praktycznie zerowe ryzyko zakażenia salmonellą.

Osobniki płci męskiej są traktowane jak odpad produkcyjny – FAKT

Uśmiercanie kurcząt płci męskiej w procesie produkcji jaj to rozpowszechniona procedura, za którą przemawia rachunek ekonomiczny. Koguciki nie będą przecież składały jaj, a ich hodowla na mięso nie jest opłacalna, ponieważ są przedstawicielami niewłaściwej rasy (odznaczającej się dużym poborem paszy i stosunkowo powolnym rozwojem). To wszystko sprawia, że zaraz po wykluciu samce są oddzielane od samiczek – tym zadaniem zajmują się specjalni pracownicy, zwani sekserami.

Co dzieje się z odseparowanymi osobnikami płci męskiej? W większości przypadków są taśmowo transportowane bezpośrednio do specjalnych maszyn, które mielą je żywcem. Alternatywnym i nieco bardziej humanitarnym rozwiązaniem jest zagazowywanie. Niezależnie od zastosowanej metody, sam proces jest dość kontrowersyjny ze względu na możliwość łatwego popełniania błędów przez sekserów. Zgodnie z szacunkami, każdego roku ginie na świecie około 7 miliardów kurcząt w wyniku niewłaściwego określania płci.

Wątpliwości natury etycznej sprawiają, że kolejne kraje zakazują tej praktyki. Przykładowo we Francji oraz Niemczech właściciele ferm będą musieli wprowadzić procedury pozwalające na określenie płci jeszcze przed samym wykluciem. Dzięki temu możliwe stanie się eliminowanie męskich zarodków na etapie inkubacji, nie dopuszczając tym samym do przyjścia na świat samców.

form success Dziękujemy za ocenę artykułu

form error Błąd - akcja została wstrzymana

Polecane firmy

Dbamy o Twoją prywatność

W naszym serwisie używamy plików cookies (tzw. ciasteczek), które zapisują się w przeglądarce internetowej Twojego urządzenia.

Dzięki nim zapewniamy prawidłowe działanie strony internetowej, a także możemy lepiej dostosować ją do preferencji użytkowników. Pliki cookies umożliwiają nam analizę zachowania użytkowników na stronie, a także pozwalają na odpowiednie dopasowanie treści reklamowych, również przy współpracy z wybranymi partnerami. Możesz zarządzać plikami cookies, przechodząc do Ustawień. Informujemy, że zgodę można wycofać w dowolnym momencie. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Cookies.

Zaawansowane ustawienia cookies

Techniczne i funkcjonalne pliki cookie umożliwiają prawidłowe działanie naszej strony internetowej. Wykorzystujemy je w celu zapewnienia bezpieczeństwa i odpowiedniego wyświetlania strony. Dzięki nim możemy ulepszyć usługi oferowane za jej pośrednictwem, na przykład dostosowując je do wyborów użytkownika. Pliki z tej kategorii umożliwiają także rozpoznanie preferencji użytkownika po powrocie na naszą stronę.

Analityczne pliki cookie zbierają informacje na temat liczby wizyt użytkowników i ich aktywności na naszej stronie internetowej. Dzięki nim możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej strony. Pozwalają nam zobaczyć, w jaki sposób odwiedzający poruszają się po niej i jakimi informacjami są zainteresowani. Dzięki temu możemy lepiej dopasować stronę internetową do potrzeb użytkowników oraz rozwijać naszą ofertę. Wszystkie dane są zbierane i agregowane anonimowo.

Marketingowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania reklam dopasowanych do preferencji użytkownika. Mogą być ustawiane przez nas lub naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony. Umożliwiają rozpoznanie zainteresowań użytkownika oraz wyświetlanie odpowiednich reklam zarówno na naszej stronie, jak i na innych stronach internetowych i platformach społecznościowych. Pliki z tej kategorii pozwalają także na mierzenie skuteczności kampanii marketingowych.